Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2007

Dystans całkowity:734.63 km (w terenie 370.01 km; 50.37%)
Czas w ruchu:35:21
Średnia prędkość:20.78 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:56.51 km i 2h 43m
Więcej statystyk

Pierwszy mój tak długi wypad

Niedziela, 29 kwietnia 2007 · Komentarze(6)
Pierwszy mój tak długi wypad , a wcale się tak nie zapowiadało...
Wybrałem się z kolegą do Ińska.
Początek bardzo dobrze się jechało jednak na ostatnich 25km czułem ze coś nie tak, zwalniałem. Musieliśmy co chwile robić postoje , picie się skończyło i normalnie myślałem ze tam umre.
Ale po wielkich trudach udało się dojechać do Ińska, tam kupiliśmy prowiant i zrobiliśmy dłuższy odpoczynek.
Nafaszerowałem się róznego rodzaju wafelkami , chrupkami i ciasteczkami po czym zebraliśmy się i ruszyliśmy w droge powrotną...
Droga powrotna była super zero wiekszych problemów aż do Szczecina potem pod koniec musiałem przystanąc i odpocząc , zrobiło mi sie juz strasznie zimno...
Telepiąc się dojechałem do domu pełen szczęscia :D

Piękny dzionek trzeba wykorzystać...

Piękny dzionek trzeba wykorzystać...
Wybrałem się z Xsystoff-em na bika,
Pokręciliśmy sie po tutejszych lasach(Wkrzańska i Arknoński) i postanowiliśmy wbić na chwile na szose do Dobrej ... jedziemy jedziemy i patrzymy na przeciwko 2 traktory jadą i się wyprzedzają... No to krótka narada i nawrotka i jak w sztafecie przygotowanie i sruu za pierwszym traktorkiem 40km/h na luziku i wracamy biggrin.gif
Potem z powrotem skoczyliśmy do lasu i na chwile się rozłączyliśmy(I ja na chwile na Bezrzecze ...
Ponownie się spotkaliśmy i wróciliśmy razem do domu....

Pierwszy Maraton Zaliczony...

Pierwszy Maraton Zaliczony...
Niestety ale po 45km dopadł mnie pech, 3 raz skurcz mnie łapał i niemogłem się ruszać... i przez to straciłem z 30 min... a szło mi bardzo dobrze.
Ale przynajmniej mam to za soba i mam nadzieje ze teraz będzie lepiej :)

Objazd trasy maratonu :) Pobudka

Sobota, 14 kwietnia 2007 · Komentarze(0)
Objazd trasy maratonu :) Pobudka o 8 i o 9 wyjazd...
I potem dojechałem do Puszczy Bukowej i z tamtąd ruszyliśmy..
Było bardzo ciężko momentami hardcore :)
Ledwo co sie do domu doczłapałem ale udało się i jak narazie zdycham :) nieźle nózki dzis oberwały nie wspomnę o dupie :P

Wnerwianie Ludzi w mieście

Piątek, 13 kwietnia 2007 · Komentarze(0)
Wnerwianie Ludzi w mieście :D Trochę się pokręciłem po naszych pięknych za dziurawionych ulicach :D
A tak to to na początku na tenisa i z powrotem :)

P.S
powiem wam ze super się jeździ po mieście :D
Najlepiej jak jest ogromny korek a Ty sobie jedziesz powolutku i machasz :P
Ludzie aż sie pieklą... xD (oczywiście po ulicy i lewą stroną )

Kolejna bardzo ładna pogoda a

Środa, 11 kwietnia 2007 · Komentarze(0)
Kolejna bardzo ładna pogoda a zarazem wietrzna :) Kiedy ten wiatr ustąpi...
Pojechalismy dziś przez Wkrzańską na Głębokie nastepnie dwa kóleczka wokół jeziorka i podjazd pod Wieże ,,Q" w Lasku Arkońskim... Potem odbiliśmy na miodową i do domu...
Koleś piekne OTB zaliczył na zjeździe normalnie OTB roku :P Prawie lawina piaskowo przeszła :D
Było bardzo wesoło :)

Na tenisa i spowrotem

Wtorek, 10 kwietnia 2007 · Komentarze(1)
Na tenisa i spowrotem i próba wjechania do lasu jednak zrezygnowałem :)

Jako Kurier pojechał by dostarczyć

Sobota, 7 kwietnia 2007 · Komentarze(0)
Jako Kurier pojechał by dostarczyć kartki świąteczne :)
Było po drodze wiec pojechałem kawałek przez las a potem miastem :)
Wiatr wieje jak szalony... tak i tak źle nie można trafić... ajajaj xP

P.S

Wesołych Świąt i smacznego jajeczka !!!!

Wietrzysko dziś zwyciężyło , normalnie

Piątek, 6 kwietnia 2007 · Komentarze(0)
Wietrzysko dziś zwyciężyło , normalnie w niektórych momentach nie dało sie jechać...Dlatego dziś odrazu skreciliśmy do lasu by tak mocno nie wiało...pare podjazdów i zjazdów i było ciekawie... :)

Dzis kolejny dzien jazdy

Czwartek, 5 kwietnia 2007 · Komentarze(3)
Dzis kolejny dzien jazdy w terenie i zaczeło sie nie ciekawie, niby spokojny zjazd a predkość wyszła nizła i na zakrecie niestety wyrzuciło mnie w krzaki , chcac jeszcze sie jakos uratować nacisnąlem odruchowo przedni hamulec i wyleciałem już kąpletnie w krzaczory i tak sobie leze , podchodze do roweru patrze kierownica sie zatrzymała na górnej rurze od ramy no to odczepiam ją i patrze http://img403.imageshack.us/my.php?image=teren002ds4.jpg tragiczna rysa ;/

Juz póxniej nie jeździło sie tak miło i zawinąlem do domu :)