Dzis Blacikowo... Cały dystans
Piątek, 14 grudnia 2007
· Komentarze(0)
Dzis Blacikowo... Cały dystans na blacie , tylko raz zrzuciłem podczas zawracania w Wołczkowie ;]
A traska własnie od domu do Wołczkowa gdzie zawróciłem gdyż bębenek nie daje mi żyć dziś juz kilka razy bym się przez niego wywalił... Musze to jakos wyeliminować.
Wracałem tradycyjnie przez miasto , to sobie poprawiłem humorek jazdą miedzy samochodami , czasami aż za bardzo przeginałem :P ale to nic xP
Tak dziś przycisnąłem że podczas zakładania bika na sciane , złapał mnie kurcz :D
Dzis nogi porządnie czułem, oczywiscie pod względem wisiłku :D
A traska własnie od domu do Wołczkowa gdzie zawróciłem gdyż bębenek nie daje mi żyć dziś juz kilka razy bym się przez niego wywalił... Musze to jakos wyeliminować.
Wracałem tradycyjnie przez miasto , to sobie poprawiłem humorek jazdą miedzy samochodami , czasami aż za bardzo przeginałem :P ale to nic xP
Tak dziś przycisnąłem że podczas zakładania bika na sciane , złapał mnie kurcz :D
Dzis nogi porządnie czułem, oczywiscie pod względem wisiłku :D